W Europie pojawia się coraz więcej klęsk żywiołowych, są to pożary, susze, powodzie. Wszystkie prowadzą do ogromnych strat materialnych, które często trudno sobie po prostu wyobrazić. Wiele z nich odbiera ludziom cały dorobek, często nawet życie. Wszystko to odbija się również na środowisku naturalnym, które trudno chronić przed skutkami. Wszystko to powoduje, że konieczne jest wprowadzenie zmian w przemyśle energetycznym.

Przemysł kopalny i jego przyszłość

Wydobywanie węgla brunatnego

Niemcy, Czechy i Polska tworzą obszar trójkąta węglowego, czyli obszar, w którym wydobywa się największe ilości węgla brunatnego. Jest to paliwo kopalne charakteryzujące się największym negatywnym wpływem na środowisko naturalne. Dlatego wszystkie kraje dążą do rezygnacji z tego surowca, każde państwo robi to w swoim tempie. Jest to bardzo ważny aspekt, ponieważ węgiel brunatny emituje najwięcej zanieczyszczeń do atmosfery. Dzieje się tak poprzez dużą zawartość siarki i popiołu, których mniej ma na przykład węgiel kamienny. Praca w warunkach wydobywania surowca, a następnie jego transport powoduje pogorszenie stanu zdrowia. Cierpią najważniejsze organy: płuca, serce, mózg, czy komórki macierzyste.

Czy są szanse na rezygnację z węgla?

Pocieszeniem jest fakt, że powoli funkcjonowanie kopalni i elektrowni węgla brunatnego przestaje być opłacalne. Każdego roku rosną ceny uprawnień do emisji dwutlenku węgla, a sam surowiec występuje już w znacznie mniejszych ilościach. Wiele założeń jest zgodnych co do tego, że do roku 2030 właściciele kopalń będą zmuszeni do ich zamknięcia, ponieważ złoża węgla ulegną całkowitemu wyczerpaniu. Tym samem elektrownie nie będą miały zapewnionego paliwa, dlatego nastąpi ich wyłączenie. Na niekorzyść gospodarki węgla brunatnego działa również rozwijająca się infrastruktura gazu ziemnego, wodoru i OZE. Są to alternatywy ekologiczne dla paliwa kopalnego, dlatego tak dobrze odbierane przez wszystkich. Dodatkowo ich ceny z roku na rok będą sukcesywnie maleć. Eksploatacja surowca w postaci węgla zbliża się zatem do końca.